poniedziałek, 11 listopada 2013

Wczoraj to byla masakra

Szczescie od boga ze konczylismy palic w centralnym gdyz nastapila nagla awaria pradu i bum zgaslo swiatlo wszedzie ciemno a mnie przerazilo jak zaraguja dzieciaki o dziwo bylam w szoku weronika poplakiwala na poczatku ze sie boi ciemnosci ale jak przyszla swieczka to sie uspokoila u kubusia niebylo zbytniej reakcij tylko tyle ze chwycil siei trzymal dwardo mamy ale jak weszli do nas do lozka zobaczyli ze sie swieczka swieci to zaczeli zabawe na calego trzeba bylo pilnowac zeby czegos niezbroili,najgorzej bylo z przygotowaniem jedzenia bo przy swieczkach ciezko sie robi ale naszczescie dosc szybko uruchomili prad i wszyscy byli szczesliwi a awaria obejmowala kilka ulic w hednakowym czasie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz